Kotlet z ziemniakami na niedzielę – tradycja?
- By : Browary-jakubiak.pl
- Category : Kulinaria
Człowiek coraz chętniej eksperymentuje w kuchni z nowymi produktami czy smakami, ale są dania, które nie tylko kojarzą się z tym, co jadło się jako dziecko, lecz są tradycją – posiłkami, na które przepisy przekazywane są z pokolenia na pokolenie. Czy znając wiele takich dań, można zastanowić się, czy ziemniaki i kotlet to tradycja na niedzielny obiad, czy jednak wymysł ostatnich kilku dekad.
Tradycja w polskiej kuchni
Kto czytał największą polską epopeję, jaką jest „Pan Tadeusz” Adama Mickiewicza, ten z pewnością pamięta opisy bigosu, jakie się w niej pojawiały. Już wtedy, w dziewiętnastym wieku, było to danie, które pojawiało się na stołach i śmiało można powiedzieć o nim, że było tradycyjną polską potrawą.
Wśród nich można również natknąć się na czerninę, czyli zupę z krwi, dania z dziczyzny, potrawy, które gotowały prapraprababki. Przepisy na nie trafiały do rąk kolejnych pokoleń, zostawały modyfikowane zgodnie z upływem czasu. Jednak czy każdą potrawę, jaką kojarzy się z lat dzieciństwa, można określić mianem tradycyjnej?
Kotlet nasz smaczny
Od wielu lat tysiące Polaków kojarzy niedzielny obiad z dwoma daniami: rosołem oraz talerzem pełnym ziemniaków, ze sporych rozmiarów kotletem schabowym i sałatką lub surówką. Do używanego języka potocznego weszło nawet wyrażenie „zjedz mięsko, ziemniaczki zostaw”, które ma świadczyć o tym, że nawet małe dzieci, które często są niejadkami, zaznajamiają się z tym daniem.
Czy można odpowiedzieć jednoznacznie na pytanie, czy czy ziemniaki i kotlet to tradycja na niedzielny obiad? Można spróbować i pochylić się nad historią polskiej kuchni. Ziemniaki nie zawsze były częścią głównego dania – zaczęły wypierać na tym miejscu kaszę na początku dwudziestego wieku. Szerszy dostęp do mięsa, z którego można przygotować smaczne kotlety, to także na dobrą sprawę ostatnie stulecie. Wynika z tego, że takie obiadowe połączenie nie gości na polskich stołach bardzo długo, jednak nie ma większych wątpliwości, by powiedzieć, że jest na dobrej drodze – sądząc po ilości konsumpcji w każdą niedzielę – by wkrótce stać się stałą, polską tradycją.